wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział 3

 
Hermiono. Jedziemy razem z Ronem na poszukiwanie horkruksów. Nie będzie nas trochę. Dumbledore wie. Jutro ogłosi,że nas nie będzie. Zostajesz razem z Ginny. Zaopiekuj się nią. Dobrze wiem, że mnie posłuchasz. Postaramy się wrócić jak najszybciej.\
Harry
Ps. Nie złość się na nas, za to że jedziemy sami. Tak będzie bezpieczniej.
Nie mogłam w to uwierzyć! Moi najlepsi przyjaciele pojechali beze mnie na poszukiwania horkruksów. Mieliśmy ich razem szukać. Wściekała poszłam spać.
***
Noc minęła szybko. Wstałam i poszłam się umyć i ubrać. Wyszłam z łazienki i spojrzałam w stronę biurka, na którym leżał list, który dostałam od Harrego. Podeszłam do biurka, wzięłam list i wrzuciłam go do kominka. Nie mogłam go zatrzymać. Co by było gdyby dostał się w niepowołane ręce. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi od strony łazienki.
- Proszę!- zawołałam.
- Dzień dobry Granger.
- Dzień dobry Malfoy. Co Cię do mnie sprowadza?- starałam być się bardzo uprzejma.
- Przyszedłem po ciebie. Śniadanie już trwa.
- Przyszedłeś tu po to, aby iść ze mną na śniadanie?
- Tak Granger. No to jak? Będziemy tu tak stać, czy pójdziemy w końcu? Strasznie głodny jestem.
- No dobrze. Chodźmy- ruszyłam w stronę drzwi. Po chwili Malfoy ruszył za mną. Dzień zapowiadał się cudownie.
- No to co Granger. Skoro nie mamy dzisiaj patrolu, to może przyszłabyś dzisiaj do mojego dormitorium?
- Jak to ? Przecież codziennie mamy!
- A no tak. Zapomniałem Ci powiedzieć, że Mcgonagall odwołała nam dzisiaj patrol.
- Super- odpowiedziałam radośnie.
- No to co? Dzisiaj u mnie o 19?
- Dobrze. Zgadzam się. Do zobaczenia- powiedziałam, gdyż dotarliśmy pod Wielką Salę. Czułam na sobie wiele par oczu. W końcu nie często widzi się dwóch wrogów rozmawiających ze sobą. Nie wyzywając się przy tym.
- Do zobaczenia. Smacznego!- powiedział. Chciałam opowiedzieć, ale minął mnie i odszedł w stronę swojego stołu. Ja również udałam się do swojego.
- Hermiona! Czy ty przypadkiem nie rozmawiałaś teraz z Malfoyem?
- Tak Ginny rozmawiałam. I co w związku z tym?
- No to, że to Malfoy! Nazwał cię szlamą ?- zapytała z wściekłością w głosie. Chciałam już odpowiedzieć, lecz rozległ się głos dyrektora.
- Moi drodzy uczniowie. Jak pewnie zauważyliście nie ma z nami pana Pottera i pan Wesleya. Otóż musieli oni opuścić Hogwart na trochę. Nie zadawajcie żadnych pytań. O przyczynie wyjazdu wiedzą tylko oni i ja. A teraz smacznego. Pannę Granger i pana Malfoya proszę po śniadaniu do mojego gabinetu.- rzekł dyrektor. Nie wiedziałam, co mam o tym sądzić. Przecież nic nie zrobiłam. A tym bardziej razem z Malfoyem. Spojrzałam na niego. On również patrzył się na mnie. Wzruszył tylko ramionami na znak, że nic nie wie. Musiałam poczekać.
- Czego on od ciebie chce? I jeszcze Malfoy do tego!
- Wszystkiego dowiemy się w swoim czasie.
Po śniadaniu ruszyłam w stronę gabinetu dyrektora. Po kilku minutach dotarłam do celu. Malfoy już tam stał.
- Graner. No nareszcie. Czekam i czekam.
- To dlaczego nie wszedłeś do środka?
- Nie znam hasła pani wszystko- wiem- najlepiej. Jak rozumiem ty też go nie znasz?- powiedział
z lekkim uśmiechem. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo drzwi otworzyły się i mogliśmy wejść do środka. Wspięliśmy się po krętych schodach i byliśmy na miejscu.
- Och witajcie. Proszę usiądźcie- powiedział dyrektor i wskazał na dwa fotele przed jego biurkiem.
- Pewnie zastanawiacie się po co was tu wezwałem. Otóż jak już wiecie pana Pottera i pana Weasleya nie będzie trochę czasu. Chciałbym, żeby pan panie Malfoy zaopiekował się panną Granger, aby nie robiła żadnych głupstw. A przede wszystkim, żeby nie chciała ich szukać.
- Słucham!? On ma mnie niańczyć? A co to ja jestem?! Małe dziecko?!- nie wytrzymałam musiałam krzyknąć.
- Nie denerwuj się Granger. Chętnie się tobą zaopiekuję- na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Cieszę się, że się pan zgadza panie Malfoy. Będzie pan codziennie odprowadzał pannę Granger na posiłki i na lekcje. Rozumiemy się ? Nie wolno panu spuścić jej z oka. Oczywiście wyjątkiem są lekcje. A teraz wybaczcie. Muszę coś załatwić. Do zobaczenia.
Ruszyłam szybko w stronę drzwi. Z jednej strony cieszyłam się, że spędzę trochę czasu z Malfoyem. Ale z drugiej strony nie mogłam pozwolić się tak traktować.
- Zwolnij Granger. Zwolnij. Mam cię przecież pilnować. Co masz teraz?
- Daj spokój Malfoy. Poradzę sobie!
- Nie wątpię. Jednak dostałem polecenie od dyrektora i muszę je spełnić. Czy ci się to podoba czy nie. No to co masz teraz?
- Transmutacje.
- Świetnie. Chodźmy.
***


Dzień minął szybko. Malfoy odprowadzał mnie z klasy do klasy. Nawet zaczęło mi się to podobać. Nastał wieczór. A konkretnie była już 18:45. W swoim dormitorium czekałam na 19. Ubrana byłam w czarne rurki, zieloną bluzkę z krótkim rękawem, czarny sweter i trampki. Lekko się umalowałam. Wreszcie nadeszła 19. Przeszłam przez łazienkę i zapukałam. Po chwili drzwi się otworzyły i stanął Malfoy.
- Wchodź Granger, wchodź. Siadaj gdzie chcesz- powiedział, po czym sam usiadł na fotelu. Ja zajęłam drugi fotel.
- Napijesz się czegoś?
- Chętnie. A co masz ?
- Ognistą. Chyba, że wolisz kremowe piwo.
- Hmm. Mogę się napić ognistej.
- No proszę. Nasza kujonica się rozkręca- wstał i podał mi szklankę ognistej. Sobie również nalał.
- Słuchaj Malfoy. Mam nadzieję, że to że jesteś dla mnie miły, to nie jest zakład ani jakieś polecenie.
- Nie no co ty? Już mówiłem ci . Ludzie się zmieniają. A tak poza tym to muszę Ci coś powiedzieć...
- Tak?- zapytałam. Malfoy przysunął się bliżej mnie i chwycił moje dłonie.
- Chciałbym Cię przeprosić. Za te wszystkie lata, przez które nazywałem Cię szlamą. Trudno się odzwyczaić od tego, czego cię uczyli w domu. A tak w ogóle podobasz mi się Granger- powiedział bardzo pewnie. Zamurowało mnie. W jego oczach wyczytałam, że on nie kłamie. Zamiast cokolwiek powiedzieć przybliżyłam się do niego i go pocałowałam. Nie opierał się. Oddał pocałunek. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Ty też mi się podobasz Malfoy.
I tak spędziliśmy prawie pół nocy. Rozmawialiśmy, całowaliśmy się, śmialiśmy się. Około 3 nad ranem poszłam szczęśliwa do swojego dormitorium. Wiele się o nim dowiedziałam. On o mnie też. Zmęczona szybko zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Wczoraj dodałam notkę, a dzisiaj już jest następna. ♥♥ Dedykuje rozdział mojej najlepszej przyjaciółce Natalii. ♥♥

1 komentarz:

  1. O to takie słodkie Hermiona i Malfoy razem ( nie wiem czy dobrze napisałam ;P)

    OdpowiedzUsuń